Zaczeło się w 2005 roku...
Komentarze: 0
Mając 17 lat poznałam przez internet chłopaka w swoim wieku.Jak na początku kazdego zwiazku było super,troszczył się o mnie ,dbał,szanował obdarowywał prezentami pokazywał ,że mu zależy.Skończyłam 18lat znalazłam prace i wyprowadziłam sie od rodziców do chłopaka tzn , do jego rodziców z tyłu domu było drugie wejscie i oddzielne mieszkanie.Mieszkaliśmy tak sobie ,zareczylismy się odbyliśmy nauczki przed slubne ,ustalilismy date slubu na 26.04.2008r mielismy nawet zarezerwowaną sale,ustalaliśmy liste gości ,wybieraliśmy zaproszenia.Ale czym bliżej tej daty pokazywał sie z innej strony,wyszły jego kłamstwa na swój temat,pił coaz wiecej i sie awanturował.Któregoś dnia piliśmy razem i z jego bratem ,zaczął skakac do mnie z łapami jego brat mnie obronil.Został na noc a że było jedno łóżko położyliśmy się razem w trójke mój był tak pijany ze nie wiedział co sie dzieje z tego wszystkiego wyszło ze przespałąm sie z jego bratem.Po kilku dniach przyznałam mu sie do tego było troche kłotni ale zostaliśmy razem,on dalej pił i zdażało sie ze nocowałam u kolezanki,tamtego wieczoru wypiłysmy kilka win,ona poszła spac a ja zostałam z jej bratem,który nie pił,zaczełam mu sie żalic jak jest a on żalił sie na swój los ze rozstał sie z dziewczyną ktora jest matką jego dziecka i nie wiem w jakim momencie to sie stało,po raz Drugi ZDRADZIŁAM swego chłopaka. Wiedziałam ,ze nie długo sie wyprowadze z tamtad nawet wiekszosc spakowałam,atmosfera miedzy nami była coraz gorsza.
Przyjechała do mnie przyjaciółka ktora po ślubie wyjechała za granice,powiedzialam dla niej jak jest ale ze nie mam gdzie sie wyprowadzic bo do rodzicow nie wroce za to jakie piekło mi zgotowali w dziecinstwie uciekłam od awantur i alkoholizmu i teraz znow musze uciekac,ale nie mialam na kaucje za stancje.Ona mi pomogła dała na kaucje,znalazła mieszkanie,zadzwoniłysmy po transport spakowałam sie za jednym razem i od tego momentu zaczął sie kolejny etap w moim zyciu....
Dodaj komentarz